CELEBRITY
To dopiero zaskoczenie, polska gwiazda wyróżniona. Nic na to nie wskazywało
To dopiero zaskoczenie, polska gwiazda wyróżniona. Nic na to nie wskazywało
Tego nikt się pewnie nie spodziewał. Pia Skrzyszowska trzykrotnie w tym sezonie startowała w zawodach Diamentowej Ligi, ale tylko jeden z tych występów był na miarę jej wielkich możliwości, w maju w Dosze. Do uzyskania kwalifikacji do finałowych zawodów tego prestiżowego cyklu zabrakło jej wiele, a w Brukseli… i tak wystartuje! Została zaproszona, z obsady finału zniknęła zaś mistrzyni olimpijska z Paryża Masai Russell. Ten bieg, kończący “poważne” lekkoatletyczne zmagania w 2024 roku już w sobotę o godz. 20.46.
Dwudniowy finał Diamentowej Ligi w Brukseli to crème de la crème tego lekkoatletycznego sezonu. Rok temu odbył się w Eugene, w USA padły rekordy świata. Teraz też można się ich spodziewać, mimo, że wielcy mistrzowie mają za sobą już długie tygodnie zmagań. Nie wszyscy zresztą w Belgii się pojawią, dla Noaha Lylesa, Karstena Warholma czy trzykrotnie złotej w Paryżu Gabrielle Thomas zmagania już się zakończyły.
Będą jednak próby walki z rekordowymi czasami czy wynikami w biegach na 800, 1500 m panów, w skoku o tyczce, ale i w zmaganiach pań, choćby na 3000 m z przeszkodami.
po 50 latach czekaniaNatalia Kaczmarek zrezygnowała. A w 2024 roku znów w Diamentowej Lidze błyszczałaWszystko wskazywało, że te piątkowo-sobotnie zmagania odbędą się bez udziału Polaków. Jedyną zawodniczką, która wywalczyła sobie prawo startu w Brukseli była Natalia Kaczmarek. Wystąpiła w pięciu zawodach Diamentowej Ligi, cztery biegi kończyła na drugiej pozycji, w Chorzowie była zaś trzecia. Zawsze znakomicie finiszowała, w Londynie stanowiła rekord Polski. To dało jej drugą pozycję w generalnej punktacji, za Marileidy Paulino.Tyle że podopieczna trenera Marka Rożeja już wcześniej postanowiła, że nie będzie przeciągać występów w czasie i zakończy sezon 1 września. Finał w Brukseli odbędzie się bez niej, choć z jej największymi przeciwniczkami.