NFL
Iga, uważaj! Mocny głos ze sztabu Aryny Sabalenki w sprawie Świątek admin 2 hours ago CELEBS, TENNIS Leave a comment 95 Views
Iga, uważaj! Mocny głos ze sztabu Aryny Sabalenki w sprawie Świątek
admin 2 hours ago CELEBS, TENNIS Leave a comment 95 Views
Te słowa ze sztabu Aryny Sabalenki Iga Świątek musi przyjąć do serca. Mistrzyni US Open jest na fali i ma szanse na to, by awansować na pierwsze miejsce w rankingu WTA. A trener wiceliderki zwraca uwagę na ważny problem, który doskwiera tym, którzy są najlepsi. — Najlepsi w pewnym momencie przestają się rozwijać — mówi wprost trener drugiej rakiety świata.
— Głównym celem jest utrzymanie formy i zdrowia. Regeneracja zajmie nam trochę czasu. Dla nas celem jest zakończenie sezonu z dobrym wynikiem. W tej chwili powiedziałbym, że możemy rozmawiać o numerze jeden. Zakończenie roku w ten sposób to coś fajnego, ale amerykańskie turnieje kosztowały nas mnóstwo energii — mówi trener Anton Dubrow w rozmowie dla “The National”.
Szkoleniowiec odważnie zapowiada staranie się o powrót na szczyt rankingu najlepszych tenisistek świata przez Arynę Sabalenkę. To nie jedyna ważna wypowiedź dla Igi Świątek. Dubrow zwrócił też uwagę na ważny problem, z jakim musi liczyć się brązowa medalistka igrzysk olimpijskich.
— Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że kobiecy tenis jest coraz bardziej wyrównany, widzę coraz więcej dziewczyn, które są bliżej szczytu. Najlepsi zawodnicy w pewnym momencie potrafią przestać się rozwijać, a przez to wkrótce mogą zostać zastąpieni — mówi wprost trener Aryny Sabalenki.
Te słowa to nic innego jak jasny sygnał dla Igi Świątek, która musi mieć się na baczności. W ciągu najbliższych tygodni liderka rankingu może stracić pierwszą pozycję w rankingu WTA. Wszystko przez to, że czeka ją obrona ogromnej liczby punktów do rankingu.
— Wszystko można poprawić. Zaczynając od ruchu po sferę mentalną, zawsze są rzeczy, które można poprawić. Jeśli chodzi o technikę, zawsze możesz być lepszy. Jeśli patrzymy na największych mistrzów i porównamy ich w wieku 18 i 35 lat, to są zupełnie inni ludzie — dodaje szkoleniowiec.